Dziewczyna, która kochała kamelie, Julie Kavanagh

Tytułowa dziewczyna, która kochała kamelie, to nikt inny jak Marie Duplessis, dziewiętnastowieczna kurtyzana, która podbijała serca artystów i arystokratów. Aleksandra Dumasa (syna) zainspirowała do napisania Damy kameliowej, a wielu malarzy uwieczniło jej niepowtarzalną urodę na płótnie.

Marie urodziła się jako Alphonsine, w biednej rodzinie z dala od paryskiego przepychu i blichtru. Wychowywana bez matki, obie z siostrą bardzo wcześnie musiały zacząć zarabiać na życie. W dramatycznych okolicznościach, przedwcześnie, osiągnęła dorosłość i postanowiła podbić Paryż zapewniając sobie luksusowe życie na koszt innych. W ówczesnej epoce konwenansów i sztywnych obyczajowych zasad osoby pochodzące z tzw. nizin społecznych niewiele miały możliwości zdobycia klasowego awansu. Młoda, niewykształcona dziewczyna z prowincji taką szansę miała w zasadzie tylko jedną: zostać kurtyzaną. To właśnie taki cel obrała sobie młodziutka Alphonsine. Zapragnęła stać się nie byle jaką, a najsłynniejszą i najbardziej pożądaną kurtyzaną Paryża.
Niestety jej sława przeminęła bardzo szybko: Marie zmarła na gruźlicę w wieku zaledwie 23 lat, a po śmierci stała się legendą.

Dzięki książce Kavanach mamy okazję poznać losy wyjątkowo odważnej i ambitnej młodej kobiety, która żyła w dość nieprzyjaznych czasach. Dowiemy się sporo o epoce, w której żyła oraz o ówczesnym francuskim społeczeństwie i zasadach, jakimi się wówczas kierowano.

Niestety lektury Dziewczyna, która kochała kamelie nie można nazwać przyjemnością. Tekst jest bardzo niespójny i poszarpany, momentami wręcz chaotyczny. Autorka przeskakuje z tematu na temat, nie kończy wątków, skupia się na szczegółach, a ważne wydarzenia, jak na przykład ślub Marie, opisuje mimochodem w dwóch zdaniach. Wprowadza też dziesiątki postaci, które miały mniejszy lub większy wpływ na życie Duplessis, rozpisując się z detalami o ich życiu, tracąc przy tym z oczu właściwy temat.
Być może jest to wynik marnej wprawy autorki w posługiwaniu się źródłami historycznymi, w pozyskiwaniu z nich potrzebnych informacji i pisaniu na ich podstawie samodzielnego tekstu. W związku z tym mamy do czynienia z pozycją literacko dość marną, skierowaną do szczególnie wytrwałych czytelników, pragnących za wszelką cenę poznać losy bohaterki.

Ocena: 3/6

Komentarze

  1. Czytałam "Damę kameliową" i średnio mi się podobała. Ale historia życia słynnej kurtyzany mogłaby być zajmująca (gdyby została dobrze napisana).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli masz wrażenia całkiem podobne do moich :) Pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Kocie oko, Margaret Atwood