Japoński wachlarz. Powroty, Joanna Bator

Ta bardzo interesująca książka jest efektem trzech dłuższych pobytów Joanny Bator w Japonii oraz jej niepodważalnej fascynacji tym krajem. Jest to jej kolejne wydanie, uzupełnione komentarzami autorki dotyczącymi zmian, jakie zaszły w tym kraju na przestrzeni dziesięciu lat.
Japoński wachlarz jest pierwszą z trzech "japońskich" książek pisarki, kolejne to Rekin z parku Yoyogi, który czeka na nocnej szafce oraz mająca się ukazać lada dzień Japonia. Smaki i znaki. 

Książkę tę można czytać na wiele sposobów: jako przewodnik po Japonii, jako pamiętnik intelektualistki zanurzającej się w obcą kulturę, którą próbuje poznać i zrozumieć, albo jak podręcznik wiedzy o historii, kulturze i obyczajach Kraju Kwitnącej Wiśni.

Pozycja ta, pomijając już fakt, że dostarcza czytelnikowi sporo solidnych informacji na temat Japonii i jej mieszkańców, bardzo uwrażliwia na kwestie różnic kulturowych i stawia przed czytelnikiem lustro. Nagle może się okazać, że powietrze w środkach komunikacji publicznej w Europie dla Japończyka, spędzającego przeciętnie godzinę w kąpieli, zwyczajnie śmierdzi, a jedzenie nożem i widelcem krwawiącego steka jest dla twórców dziesiątek rytuałów związanych z jedzeniem zwyczajnym barbarzyństwem.  Wiecie na przykład, dlaczego sushi zawsze podawane jest w ilości 2, 4 lub 6 sztuk? To nie przypadek, z książki dowiecie się, dlaczego jest tak, a nie inaczej :)

W Japonii wiele zachowań uznawanych w Europie za "normalne" nie uchodzi, wszystkie dziedziny życia uporządkowane są przez setki żelaznych, niezmienianych od wieków reguł. Niektóre z nich mogą bawić, inne szokować, ale warto poświęcić im uwagę - spróbować je zrozumieć i skontekstualizować. Otworzyć własny umysł i wyruszyć na literacką wyprawę do kraju, w którym baaardzo wiele jest do odkrycia. A przy tym odkrywaniu Joanna Bator sprawdza się znakomicie - jako przewodniczka i króliczek doświadczalny :)

Mam olbrzymią ochotę wysłać autorkę na Kubę, do Nowej Zelandii, czy Południowej Afryki, by móc przeczytać potem o jej wrażeniach. Na szczęście na półce czeka Wyspa łza...
BARDZO POLECAM!

Ocena: 6/6

Komentarze

  1. Czytałam! Trzeba przyznać, że Japonia dla przeciętnego Europejczyka jest równie dziwna jak fascynująca.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja nadużycia, Alicja Urbanik-Kopeć

Chrapiący ptak. Rodzinna podróż przez stulecie biologii, Bernd Heinrich

Nowe książki